W tym roku świętowaniu Walentynek w domowym zaciszu sprzyja fakt, że wypadają one we wtorek, a więc w środku roboczego tygodnia. Przekłada się to na ograniczony czas na przygotowanie kolacji na własną rękę, a to kieruje zainteresowanie konsumentów w stronę opcji szybkich dostaw do domu.
Szukając dań na walentynkową kolację, bardzo często sięgamy do oferty barów i restauracji z sushi. Według danych Stuart, liczba dostaw realizowanych przez firmę na zlecenie popularnego europejskiego partnera sieci sushi była w zeszłym roku średnio o 95% wyższa w dniu Walentynek niż w „zwykły dzień”.
Klientów przyciągają m.in. bogata oferta restauracji, a zwłaszcza popularne zestawy dla dwojga. Składaniu zamówień sprzyja również fakt, że niewiele osób potrafi zrobić sushi samodzielnie. To z restauracji jest potrawą przyrządzoną schludnie i minimalistycznie, stanowiąc tym samym idealny dodatek do walentynkowej otoczki.
W obliczu chudnących portfeli Polaków i groźby kryzysu gospodarczego wielu restauratorów zastanawia się, czy świąteczne dni takie jak Walentynki i w tym roku przyciągną rzesze chętnych. Eksperci Stuart przekonują, że popyt na zamówienia 14 lutego będzie wysoki, a świadczą o tym dobre wyniki zamówień zrealizowanych w Sylwestra i Nowy Rok.
– Ostatnie dwa dni grudnia były dla nas czasem aktywnej pracy, której efekty okazały się bardzo zadowalające. W samym tylko Nowym Roku nasi kurierzy dowieźli niemal o połowę więcej zamówień niż zazwyczaj, pomimo krótszych godzin pracy naszych partnerów – wskazuje Agnieszka Majewska, general manager w Stuart. – W perspektywie zbliżających się Walentynek to bardzo obiecujące dane.