Tego typu realia wpływają na zmianę zachowań konsumenckich. Klient w obecnych czasach jest ostrożniejszy, stara się ograniczyć zbędne wydatki i wybierać niskobudżetowe opcje. Wiąże się to również z ograniczaniem wydatków na rozrywkę i przyjemności. Branża gastronomiczna może więc niestety w najbliższej przyszłości borykać się z problemem malejcej liczby gości. Zmiany na rynku dotykają i będą dotykać szczególnie osoby o niższych zarobkach, na których codzienne decyzje podwyżki cen wpływają najbardziej. W jaki sposób obecna sytuacja odbije się na roślinnej części rynku?
TREND ROŚLINNY NIEZAGROŻONY?
Zdrowe odżywianie to przywilej osób o średnich i wysokich dochodach, zatem nie zaskakuje fakt, że w obliczu wzrastających cen konsumenci modyfikują swoje nawyki żywieniowe i sięgają częściej po niezdrowe wysoko przetworzone produkty. Problem, który będziemy mogli zaobserwować w związku ze wzrostem inflacji, to zwiększająca się trudność w podjęciu zdrowszego i bardziej roślinnego trybu życia w przypadku osób o niskich dochodach.
Czy to oznacza koniec trendu roślinnego? Także w stabilnych warunkach gospodarczych artykuły wegańskie są zdecydowanie częściej wybierane przez niektóre grupy konsumentów. Najczęściej kupują je kobiety, zwykle w wieku 18-35 lat, oraz osoby z dużych miast i o wyższym wykształceniu. To zarazem także częściej konsumenci nie należący do grona najniżej zarabiających. Prawdopodobnie więc osoby, które obecnie wybierają roślinne produkty nie należą do grupy, na którą wzrost cen wpływa w największym stopniu – na tyle istotnym, by znacznie zmieniły swoje nawyki żywieniowe. Wysoki wskaźnik inflacji, mimo że niepokojący, nie powinien znacznie zmniejszyć zainteresowania roślinnymi alternatywami.
CZY CENY ROŚLINNYCH ZAMIENNIKÓW SĄ BARIERĄ DLA KONSUMENTÓW?
Jednak analizując temat w dłuższej perspektywie czasowej, warto zastanowić się, jak dużą barierą jest faktycznie cena produktów roślinnych. Według wielu danych obok smaku i dostępności stanowi ona jeden z trzech kluczowych czynników wpływających na zainteresowanie konsumentów tą kategorią. Porównując koszty roślinnych substytutów wołowiny i tradycyjnego mięsa, możemy zauważyć, że ceny alternatyw są średnio dwukrotnie wyższe w przeliczeniu za kilogram, co oznacza, że mogą one konkurować cenowo co najwyżej z wołowiną w wersji organicznej czy „grass-fed” (karmionej trawą). Tego typu produkty są z założenia wybierane przez konsumentów wyżej zarabiających. Ci o niższych dochodach nie będą mieli na co dzień możliwości dokonania takiego wyboru.
O ile część konsumentów (66% badanych) deklaruje, że po prostu preferuje smak mięsa, to aż 20% ankietowanych w badaniach Mintela z 2021 r. wskazało cenę jako czynnik powstrzymujący ich od zakupu roślinnych substytutów. Podobnie kształtują się opinie wśród osób, które kupowały wcześniej wegańskie alternatywy, ale później przestały to robić – aż 26% jako powód wskazuje cenę.
By przyciągnąć więcej konsumentów do roślinnych opcji, ich ceny nie powinny odbiegać od cen tradycyjnych dań. Większość osób nie będzie skłonna zapłacić za roślinne produkty więcej niż za odzwierzęce. Jedynie 27% konsumentów deklaruje, że jest w stanie wydać na roślinne alternatywy trochę więcej lub znacznie więcej.
Te wyniki różnią się w konkretnych grupach – fleksitarianie i milenialsi częściej deklarują ochotę, by płacić więcej. O ile osoby już zainteresowane roślinną żywnością będą skłonne zapłacić za nią więcej, o tyle reszta konsumentów rozważy roślinne opcje dopiero, gdy nie będą one przewyższać ceną innych produktów odzwierzęcych. By dotrzeć więc do szerszej grupy klientów, warto w miarę możliwości zdecydować się na próby wyrównania cen roślinnych alternatyw z mięsnymi.
CZY ZAWSZE ROŚLINNIE ZNACZY DROŻEJ?
Ciekawym przykładem wpływu ceny na zainteresowanie roślinnym jedzeniem jest zmiana kosztu hot dogów w IKEA. Sieć podniosła cenę swego mięsnego hot doga o 100% – trzy lata temu wzrosła ona z 1 do 2 zł. Hot dogi wege również podrożały, ale jedynie o 50 gr. Tak więc roślinny wariant kosztuje 2,5 zł, a mięsny bez dodatków – 3 zł (z dodatkami 4 zł).
W 2018 r., kiedy roślinne hot dogi pierwszy raz weszły do sprzedaży, sieć chwaliła się tym, że między sierpniem a wrześniem sprzedała milion wege hot dogów. Nieco później, w tym samym roku, IKEA podzieliła się informacją, że co dziesiąty sprzedawany przez nią hot dog jest roślinny. Z ciekawością czekam na dane sprzedażowe na temat ukochanego fast foodu IKEA już po zmianie cen.
Autorka: Karolina Centkowska, RoślinnieJemy