- Dawid Stoch w wielkim stylu wywalczył 3. miejsce na Global Tío Pepe Challange 2022. Zawodnicy musieli wykazać się umiejętnością posługiwania się venencią, czyli specjalnym nalewakiem do sherry. Zdjęcie: materiały prasowe
Łatwo nie było
Konkurs był wieloetapowy. Zanim odbył się finał, Dawid Stoch pokonał dziewięciu polskich konkurentów w eliminacjach krajowych. W Hiszpanii, w siedzibie winiarni Gonázlez Byass, zmierzył się natomiast z reprezentantami 18 krajów.
Na tym etapie zawodnicy musieli odgadnąć typy sherry w „degustacji w ciemno”, udowodnić, że potrafią posługiwać się długim nalewakiem do wina zwanym „venencią” oraz zaprezentować swój autorski koktajl.
Wszystkie trzy konkurencje poszły Dawidowi znakomicie.
– Nie tylko odgadłem cztery rodzaje sherry, ale jeszcze napisałem, że w piątej szklance była woda, za co komisja przyznała mi pół punktu za kreatywność! W opisie koktajlu opowiedziałem o inspiracji, jaką dała mi kuchnia mojej mamy – mówi Dawid Stoch.
Najlepsi z najlepszych
W ścisłej, finałowej czołówce znaleźli się reprezentanci pięciu krajów: Nico Erazun z Argentyny, Avila Yeferson z Kolumbii, Feridia Murray z Anglii, Alice Razzi z Holandii oraz Dawid Stoch. To najlepszy wynik Polski w historii tego konkursu. W ubiegłym roku nasz rodak Maciej „Bobas” Mazur dotarł do półfinału.
Finałowe zmagania odbyły się 11 maja br. w imponujących wnętrzach Los Gigantes cellars należących do winiarni González Byass. To nie tylko organizator wydarzenia, ale też producent najsłynniejszego sherry na świecie – Tío Pepe.
W jury konkursu zasiadali: Ivan Borys – międzynarodowy ambasador marki Tío Pepe, reprezentanci winiarni Gonzalez Byass: Vicky González-Gordon – międzynarodowy marketing manager, Pedro Rebuelta – export manager, Antonio Flores – główny enolog i master blender oraz Giorgio Borgiani – główny miksolog w The Connaught Bar w Londynie, zajmującym pierwsze miejsce wśród 50 najlepszych barów na świecie.
Finałowe zadania
Jednym z finałowych zadań było wymyślenie i przygotowanie koktajlu sherry z produktów, które zawodnicy mogli zamówić w lokalnym sklepie.
– Zadanie było trudne, ponieważ nie znałem jakości i smaku tych produktów. To był wybór w ciemno, bo na przykład cytrusy mają w Polsce zupełnie inny smak. Ponadto koktajlem należało poczęstować całą zgromadzoną na konkursie 100-osobową publiczność, więc potrzeba go było aż 4 litry! – opowiada Dawid Stoch.
Trudność polegała też na konieczności zagospodarowania wszystkich składników tak, aby nie zostały żadne odpadki.
– Nie mogłem nic wyrzucić. Wykorzystałem kordiał agrestowy od kolegi z Niemiec, bo zawodnicy, którzy odpadli w półfinałach mogli przekazać swoje półprodukty tym, którzy awansowali, a ze sklepu zamówiłem kolendrę, ogórka i aloes. Do tego zrobiłem blend sherry: Tío Pepe Fino, Tío Pepe Amontilado i Tío Pepe Vermut. Koktajl był odświeżający, bo w Andaluzji upał już daje się we znaki. A odpadki wykorzystałem na sorbet – relacjonuje Polak.
Zawodnicy raz jeszcze musieli wykazać się umiejętnością posługiwania się venencią, czyli specjalnym nalewakiem do sherry.
– W pierwszej próbie zrobiłem to klasycznie, a potem z własnej inicjatywy trochę pokręciłem nalewakiem, aby był show. Poszło dobrze! – cieszy się Dawid Stoch.
Ostatecznie, po zaciekłych zmaganiach, zwycięzcą konkursu został przedstawiciel Wielkiej Brytanii Ferdia Murray. Anglik otrzymał czek na 2500 Euro. Drugie miejsce zajęła Alice Razzi z Holandii, a trzecie – Dawid Stoch ex aequo z Nico Erazunem z Argentyny i Avilą Yefersonem z Kolumbii.
Wielki sukces Polaka
– Dzięki konkursowi poznałem wspaniałych ludzi, nowe sposoby robienia koktajli oraz fascynujący proces produkcji sherry, a i czek na 500 Euro też daje satysfakcję. Jestem pewien, że sherry zdobędzie serca Polaków, bo to wino, które ma duży potencjał. Trzeba tylko chcieć je poznać – mówi Dawid Stoch.
– Uważam, że jest to ogromne osiągniecie polskiego barmana – uważa Piotr Dziadkowiec, Prezes Stowarzyszenia Barmanów Polskich. – Jak wiemy, sherry nie jest popularnym winem w Polsce. Fakt, że nasz zawodnik znalazł się pierwszej piątce, to wielki sukces. Mam nadzieję, że dzięki temu sherry częściej pojawiać się będzie na polskich stołach, w restauracjach i barach jako wino do posiłku, digestive czy składnik koktajli. Dawid był bardzo dobrze przygotowany sensorycznie, bo jako jeden z nielicznych odgadł wszystkie wina w degustacji w ciemno. Możemy być z niego dumni. Sprawdził się w swojej roli i ma szansę na wielką karierę – dodaje Piotr Dziadkowiec.
– Młodzi ludzie są ciekawi świata, otwarci na nowe smaki, zapachy, doznania. Ten trend widać w miksologii, więc nie dziwni mnie to, że Dawid zaszedł tak daleko – jest przedstawicielem tego pokolenia – podsumowuje Paweł Gąsiorek, prezes Domu Wina, który jest wyłącznym polskim dystrybutorem sherry Tío Pepe.