x

HoReCa wraca do gry o pracowników, ale z powikłaniami po covidzie

Kategoria: Koronawirus - Pracownicy    24.01.2022

Restauratorzy i hotelarze po walce z koronawirusem stanęli do kolejnej bitwy, tym razem o pracowników. Ich odpływ z HoReCa może zwolnić powrót do normalności. Tylko w III kwartale 2021 r. największy - bo ponad trzykrotny - wzrost wolnych miejsc pracy w skali roku wystąpił w tej branży.

Niedobór pracowników restauracji  w największym stopniu  wynika z niesatysfakcjonujących zarobków (niskie płace), ale też czasu pracy – na zmiany i w weekendy. Zdjęcie: Shutterstock.com
Niedobór pracowników restauracji w największym stopniu wynika z niesatysfakcjonujących zarobków (niskie płace), ale też czasu pracy – na zmiany i w weekendy. Zdjęcie: Shutterstock.com
Dwa lata pandemii, 9 miesięcy twardego lockdown’u, ponad 80 proc. lokali pozbawionych jakiegokolwiek przychodu, długi, zwolnienia. HoReCa doświadczona przez koronawirusa próbuje stanąć na nogi. Tylko w trzecim kwartale 2021 roku największy – bo ponad trzykrotny – wzrost wolnych miejsc pracy w skali roku wystąpił właśnie w tej branży. Przy czym w przypadku wolnych nowo utworzonych miejsc pracy, w zakwaterowaniu i gastronomii, wzrost był niemal siedmiokrotny (GUS).

Straty branży
Na skutek pandemii wartość polskiego rynku HoReCa w 2020 r. zmalała o 32,1 proc. w stosunku do 2019 r., ta branża odbuduje się w pełni dopiero za kilka lat – wynika z najnowszego raportu PMR Market Expres. Ponad 600 dni pandemii dało w kość zarówno pracodawcom z sektora HoReCa, jak i pracownikom zakwaterowania oraz gastronomii. Wielu z nich nie uniknęło redukcji liczby etatów, zwolnień czy znacznego obniżania pensji. Mimo cięć, do których zmuszeni byli hotelarze czy restauratorzy, strat materialnych i kadrowych nie udało się uniknąć.

– Szacunkowe starty branży gastronomicznej w czasie pierwszego lockdownu sięgały 90 proc., a niejednokrotnie 100 proc. Później były nieco mniejsze, jednak biorąc pod uwagę cały 2021 r., myślę, że oscylują one pomiędzy 40-60 proc., a to dla tego biznesu bardzo dużo – mówi Rafał Krzycki, wydawca Horeca Business Club oraz wiceprzewodniczący i Sekretarz Rady w Izbie Gospodarczej Gastronomii Polskiej.

– Jeśli chodzi o hotele, to straty były i są w dużym stopniu uzależnione od lokalizacji i charakteru obiektu. Najbardziej poszkodowane są obiekty miejskie i konferencyjne. W ich przypadku spadki sprzedaży sięgają nawet 80 proc. Covid najmniej dotknął obiekty resortowe, które przeżywały wakacyjne oblężenie i odnotowywały rekordy sprzedaży. Natomiast biorąc pod uwagę całą branżę, to jest ona znacznie pod kreską – zaznacza ekspert.

Wakacje od koronawirusa
Dla wielu pracodawców z branży HoReCa wakacje były okazją do odrabiania strat i przyjmowania do pracy na nowo. Według danych GUS, w trzecim kwartale 2021 r. największe (w skali roku) wzrosty liczby nowo powstałych miejsc – przekraczające 90 proc. – nastąpiły m. in. w podmiotach działających w sektorze zakwaterowania i gastronomii.

Na jedno zlikwidowane miejsce pracy przypadło ponad 5 miejsc pracy nowo utworzonych (5,1 miejsc). Niestety wzrost zapotrzebowania na pracowników w branży HoReCa nie szedł w parze ze wzrostem liczby kandydatów chętnych do zatrudnienia w tym sektorze.

– Obserwowany brak chętnych do objęcia etatów w sektorze HoReCa to pokłosie pandemii, która w dużym stopniu wpłynęła na nastawienie i oczekiwania Polaków wobec pracy. Liczą się nie tylko finanse, ale też ważne aspekty pozapłacowe. Pracownicy, jak nigdy wcześniej, pragną bezpieczeństwa oraz stabilizacji i szukają ich w branżach, które mogą im to zagwarantować – mówi Cezary Maciołek, prezes Grupy Progres.

– Pokonanie strachu przed kolejnym lockdownem, obserwowane wśród części kandydatów i przekonanie ich do podjęcia etatu w branży, która może wydawać się niestabilna z pewnością będzie wyzwaniem w nadchodzącym czasie. Tym większym dla firm działających w obszarze zakwaterowania i gastronomii, w których drenaż pracowników – w czasie pandemii – był na bardzo wysokim poziomie, a obecnie każda osoba jest na wagę złota. Sytuacji nie ułatwią również inne czynniki wywołujące braki kadrowe – podkreśla ekspert.

Dlaczego nie chcą pracować w HoReCa?
Jak wynika z obecnych prognoz Barometru Zawodów na 2022 r. deficyty kadrowe dotyczące kelnerów i barmanów a także recepcjonistów będą najczęściej spowodowane przez niechęć do podjęcia pracy wynikającą z braku doświadczenia w obsłudze gości oraz niewystarczających kwalifikacji tj. znajomości języków obcych.

Innym z ważnych powodów niepodejmowania etatu w hotelu czy restauracji będą niskie zarobki, praca na zmiany oraz w weekendy. Niedobór kucharzy, szefów kuchni i pokojówek w największym stopniu będzie wynikał z niesatysfakcjonujących zarobków (niskie płace), ale też czasu pracy – na zmiany i w weekendy.

Znaczenie wspomnianych czynników potwierdzają również badania Grupy Progres. Wynika z nich, że wśród powodów przyjęcia do pracy, które najczęściej wymieniają osoby aktywne zawodowo i bezrobotni znajdują się kwalifikacje (uważa tak 49 proc. badanych) i doświadczenie zawodowe (47 proc. wskazań). To one – zdaniem badanych – są najważniejsze dla pracodawców w momencie prowadzonej rekrutacji.

Pracodawcy idą na ustępstwa
Taka ocena sytuacji dotycząca sektora HoReCa wydaje się obecnie błędna, bo pracodawcy są skłonni iść na ustępstwa, jeśli chodzi o oczekiwania względem kandydatów.

– Obecnie nasz rodzimy sektor przyjmuje kandydatów do pracy bez względu na ich doświadczenie, kwalifikacje czy znajomość języków. Zmusza do tego sytuacja rynkowa. Zauważalny jest brak pracowników liniowych i to dziś największy problem branży. Deficyty są widoczne także, jeśli chodzi o wykwalifikowany personel, którego na rynku jest po prostu mało. Co więcej, przez zły system edukacji i promocji zawodu nie ma zbyt wielu młodych, którzy chcieliby związać się z HoReCą – zauważa Rafał Krzycki.

– Braki są tak duże, że wielokrotnie część usług jest ograniczana lub świadczona przez kadrę kierowniczą, która często zaczyna pracować na kilku stanowiskach. To bardzo niekomfortowa sytuacja sprawiająca, że ceny usług rosną, a o ich jakość trzeba codziennie walczyć, aby choćby utrzymać obiecany gościom standard – zaznacza.

Wirus szarej strefy
W pozyskiwaniu kandydatów nie pomaga też szara strefa, przez którą HoReCa i jej wizerunek jako dobrego pracodawcy „dostają rykoszetem”. Co może potwierdzać tegoroczny raport „Pandemiczna szara strefa”, przygotowany przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS.

Wynika z niego, że za najbardziej narażoną na działanie szarej strefy Polacy uważają gastronomię – branżę tę wskazało 2/3 ankietowanych. Wysoki odsetek odpowiedzi (50 proc.) uzyskały także usługi turystyczne i hotelowe. Nie bez znaczenia jest również fakt, że w ocenie Global Compact (największej na świecie inicjatywy skupiającej zrównoważony biznes) szara strefa utrzymuje się̨ na poziomie 18–20 proc. PKB.

Jak podaje raport „Przeciwdziałanie Szarej Strefie w Polsce 2020/21”, wartość rynku HoReCa w 2019 r. wynosiła 32,7 mld zł, a problemy tylko tej branży w trakcie pandemii mogły podnieść́ szacowaną wartość szarej strefy o prawie 1,5 punktu procentowego.

– Szara strefa w Polsce ma się dobrze, nie tylko w sektorze HoReCa. Ten proceder dotyka zarówno naszych rodaków, jak i obcokrajowców przyjeżdżających do Polski w celach zarobkowych – ocenia Cezary Maciołek. – Zatrudnianie na czarno tylko z pozoru może przynieść oszczędności. W dłuższej perspektywie nie doprowadzi do zakładanego przez nieuczciwego pracodawcę zysku, ale do kar nałożonych zarówno na podmiot płacący wynagrodzenia „pod stołem”, jak i osoby przyjmujące je w takiej formie. Pracodawca może zostać ukarany grzywną w wysokości od 1 000 do 30 000 zł, pracownik również naraża się na konsekwencje prawne i kary finansowe, których wysokość uzależniona jest m.in. od tzw. kwoty podatku narażonego na uszczuplenie – dodaje ekspert.

Otwartość na obcokrajowców

Ratunkiem dla restauratorów może okazać się otwartość na zatrudnianie obcokrajowców. Zdjęcie: Shutterstock.com
Ratunkiem dla restauratorów może okazać się otwartość na zatrudnianie obcokrajowców. Zdjęcie: Shutterstock.com
Mimo, że sektor HoReCa w Polsce nie otrzymał aż tak dużego wsparcia jak w innych państwach europejskich, to sytuacja krajowych i zagranicznych przedsiębiorców wydaje się podobna – branża ma poważny i globalny problem. Jednak nie wszystko zostało spisane na straty.

Według Rafała Krzyckiego rok 2021 można podsumować kilkoma słowami – spadek sprzedaży, wzrost kosztów, brak rąk do pracy, a w takich okolicznościach bardzo ciężko prowadzić biznes. Niemniej widać, że wielu przedsiębiorców – w tym trudnym czasie – inwestuje, otwiera nowe lokale, rozwija franczyzę, buduje hotele z nadzieją, że wkrótce wszystko wróci do normy, a może nawet nastąpi „boom” zapotrzebowania na ich usługi. Ekspert prognozuje, że rynek powinien rozkwitnąć, gdy tylko uporamy się z pandemią, a kolejne lata są dobrą perspektywą dla tych, którzy dotrwają do końca covidu oraz tych, których stać dziś na inwestycje. Według niego klienci wrócą, bo żadna plaga nie zmieni naszej chęci do korzystania z restauracji, podróżowania i odwiedzania nowych miejsc.

Czy z czasem wrócą również pracownicy?
– Wszystko zależy od przebiegu sytuacji i powikłań rynkowych, które odczujemy po pandemii. Ratunkiem dla restauratorów czy hotelarzy może okazać się aktywizacja osób biernych zawodowo oraz – obecna w wielu branżach – otwartość na zatrudnianie obcokrajowców np. z Białorusi czy Ukrainy, którzy wykazują chęć do podjęcia pracy oraz angażują się w powierzone obowiązki. Przy ich wsparciu HoReCa ma szansę stanąć na nogi – mówi Cezary Maciołek.

– Wspomniana otwartość na nowe kierunki czy bezrobotnych może być kluczowa. Szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę, że osoby, które w czasach COVID-19 zdecydowały się na przebranżowienie z sektora HoReCa do innej gałęzi gospodarki i odnalazły w nowym miejscu, raczej nie zdecydują się na powrót do pracy w gastronomii czy zakwaterowaniu. Zrobią to głównie ci, którzy wiążą zawodową przyszłość z tą branżą, ale ich liczba może nie wystarczyć, by załatać prognozowane braki kadrowe. Myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie, by sektor – na co dzień tak doskonale obsługujący zagranicznych gości – umiędzynarodowił także swoją kadrę, która zna języki obce – podsumowuje ekspert.


Autor tekstu: ( red. )

Zobacz także

W branży hotelarskiej zabraknie rąk do pracy?

W sektorze usług związanych z obsługą podróżnych w hotelach i ośrodkach wypoczynkowych możemy spodziewać się znacznego odpływu kadr. Jak informuje opublikowane właśnie opracowanie Medallia - Global Staffing Report blisko 40% pracowników tej branży planuje opuścić ją w ciągu najbliższych 3 miesięcy.

Jak poradzić sobie z niedoborem pracowników? Oto cztery strategie

Trudno znaleźć dobrych pracowników, a jeszcze trudniej ich zatrzymać. Jeszcze przed pandemią rekrutacja i utrzymanie najlepszych stanowiło problem. W miarę znoszenia ograniczeń staje się jasne, że wielu w ogóle nie chce wracać do swoich starych miejsc pracy. Co robić?

Jak znaleźć dobrego pracownika w gastronomii? Oto cztery zadania do wykonania!

Szukasz personelu? Nie ty jeden! Zdaniem ekspertów z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, popyt na usługi w naszym kraju powoli będzie powracał do poziomu sprzed pandemii. Należy się spodziewać jeszcze większej rywalizacji o pracowników z konkretnymi kompetencjami.

Goście skarżą się na jakość obsługi w hotelach i restauracjach. Powód? Braki kadrowe w HoReCa

Po miesiącach ograniczeń Polacy planują wakacje w kraju i zajmują stoliki w lokalach gastronomicznych. Mimo rosnącego popytu, wiele obiektów nie jest przygotowanych na skok zainteresowania ich usługami. Z powodu braków kadrowych spada jakość obsługi gości hoteli i restauracji.

Praca w restauracji dostępna od zaraz. Chętnych brak

Braki kadrowe, słabo wyszkoleni i nieodpowiedzialni pracownicy, niska płaca i brak umów dla personelu - to tylko część kłopotów gastronomii, o których w czasie lockdownu na chwilę zapomniano. Teraz, gdy restauracje się otwierają, znów stają się dotkliwe.

Handel rekrutuje pracowników gastronomii. Co dalej?

Długotrwałe zamknięcie gastronomii spowodowało odpływ jej pracowników m. in. do handlu. Czy po zniesieniu lockdownu kucharze i kelnerzy wrócą do swoich zawodów?

Inne kategorie

Podcasty

Kryzys 2.0. Restauratorka Alicja Than o optymalizacji kosztów biznesu gastronomicznego [PODCAST]

W jaki sposób optymalizować koszty prowadzenia biznesu gastronomicznego w obliczu rosnącej inflacji oraz jak przetrwać na rynku, nie tracąc klientów i nie rezygnując z jakości - rozmawiamy o tym z Alicją Than, właścicielką lokali Izumi Sushi, Kago, Kiseki, Omakase, Matcha Bistro & Bar w Warszawie.
wicej

Video

Ruch to zdrowie, ale pamiętaj o bezpieczeństwie
Zespół stresu pourazowego – jak zadbać o swoją przyszłość ?
Społeczna odpowiedzialność – myśl o innych
Techniki relaksacji – jak się zregenerować?
Obniżenie nastroju – zrób nowy plan
Lęk przed utratą pracy – jak sobie z nim poradzić?
Konflikty w rodzinie – jak do nich nie dopuścić?
Kontrola – jak jej nie stracić ?
więcej