Wszystko zaczęło się od Placu Zbawiciela. To tam powstała pierwsza Charlotte, w której stanął słynny wspólny stół, a goście zaczęli tłumnie schodzić się na serwowane przez cały dzień śniadania, wabieni zapachem świeżo wypieczonego chleba i paryskich bagietek. Fascynacja francuską kulturą, gastronomią, kawiarnianym życiem
Paryża i szacunek do tradycji (z mocnym, współczesnym twistem) pozwoliły na stworzenie miejsca, które od 10 lat nieustannie rozwija się i współtworzy tkankę miejską Warszawy, Krakowa i Wrocławia.Dziś kultowe bistro rozpoczyna kolejny rozdział, uruchamiając nowoczesny sklep online oferujący dostawę produktów na terenie nie tylko Polski, ale również krajów Unii Europejskiej.
– Od 10 lat karmimy naszych gości. Naszą siłą jest nie tylko chleb i wino, ale także poczucie wspólnotowości, które tworzymy w naszych bistro. Pandemia pokazała, jak bardzo popularne są nasze produkty, nie tylko w całej Polsce, ale i w Europie. Zmieniła też nasze spojrzenie na inne kanały sprzedaży. Rozwinęliśmy kanał dostaw, który został z nami do dziś. Planujemy rozwinąć dostawy własne. Obecnie przez www.bistrocharlotte.pl w zakładce „Zamów u nas” można zamówić jedzenie z Placu Zbawiciela. Wraz z powrotem pracowników do biurowców wracamy z naszą ofertą cateringową. Nasze tartines, viennoiserie, sernik czy świeżo wyciskane soki świetnie sprawdzają się na
konferencjach czy zebraniach, a także na eventach dla klienta biznesowego lub indywidualnego – mówi Dorota Kaczmarska, dyrektorka ds. zarządzania siecią w bistro Charlotte.E-commerce to kolejny etap rozwoju Charlotte. Aktualnie w sklepie online można kupić wspomniane wcześniej bestsellery, ale także zamówić bluzy będące efektem współpracy z polską marką odzieżową The Odder Side.
– Ta współpraca to jeden z elementów obchodów naszego 10-lecia, z którego jesteśmy szczególnie dumni. Pracujemy nad rozszerzeniem naszego asortymentu. Na początek będą to produkty słone sprzedawane w słoikach, np. marchewki marynowane i tapenada będące składnikami naszych dań. Nie zapominamy też o podstawie naszej działalności. Nieustannie szukamy ciekawych miejsc, w których możemy otworzyć nowe lokale i wypełniać je zapachem świeżego pieczywa – podsumowuje Dorota Kaczmarska.