Na organiczne zasięgi postów na Facebooku nie można już liczyć, dlatego portal powoli zaczyna tracić na znaczeniu. Z pewnością odczuwasz, że codzienna komunikacja restauracji dociera do coraz mniejszej liczby odbiorców. Wciąż należy mieć fanpage, choć jest to nieodłącznie związane z prowadzeniem płatnych działań reklamowych. Kiedy płacisz za reklamy na Facebooku, starasz się „złowić” i zaciekawić osoby potencjalnie zainteresowane restauracją. Walczysz o uwagę odbiorców z setkami innych reklamodawców, prześcigając się w chwytliwych sloganach, grafikach i zdjęciach.
W Google mechanizm działa odwrotnie – to klient szuka miejsca, które spełni jego oczekiwania. Co więcej, prawdopodobnie jest w tej chwili głodny, czyli ma potrzebę zakupu twojej usługi. Jeżeli trafi na wizytówkę twojego lokalu, masz dużą szansę, że zdecyduje się go odwiedzić. Sprawmy zatem, by tak się stało!
GDZIE SZUKA CIĘ KLIENT
O ile w marketingu zajmujemy się kreowaniem potrzeb klienta, to tutaj jesteśmy o krok dalej. Klient chce zjeść i właśnie szuka w Google polskiej restauracji w pobliżu. Jak może cię znaleźć? Wizytówki firm w Google pojawiają się w dwóch najważniejszych miejscach: w wyszukiwarce Google i w Mapach Google. Jeżeli potencjalny klient aktywnie poszukuje twojej restauracji w wyszukiwarce Google, to obok wyników wyszukiwania, w których najprawdopodobniej znajdą się twoja strona WWW, dane z KRS oraz wzmianki na blogach, pojawi się również twoja firmowa wizytówka Google.
Drugie miejsce, w którym klient znajdzie tę samą wizytówkę, są Mapy Google. To potężna aplikacja, bez której miliony kierowców i turystów miałyby utrudnione życie. Oprócz nawigacji z punktu A do punktu B mapa Google służy jako informator o pobliskich sklepach, stacjach benzynowych czy właśnie restauracjach.
Osoba szukająca lokalu „na już” prawdopodobnie spojrzy tylko na średnią ocen (przyjmuje się, że bardzo dobre restauracje to te ze średnią przynajmniej 4,5), zerknie na trzy pierwsze zdjęcia i ustawi twój adres jako cel nawigacji. Inaczej wygląda sytuacja w przypadku klientów dopiero planujących wyjście. Osoby szukające miejsca na lunch, śniadanie, randkę czy kolację biznesową prawdopodobnie poświęcą na research ciut więcej czasu: przejrzą zdjęcia i menu oraz przeczytają kilka opinii. A które opinie czytają klienci? Oczywiście te najgorsze! Dlatego zawsze korzystaj z możliwości odpisania na złą ocenę w Google. W wielu przypadkach nie chodzi nawet o udowodnienie swojej racji, ale o wyedukowanie kolejnego klienta, w jaki sposób działa twój lokal.
PROWADZENIE WIZYTÓWKI W GOOGLE
Co musisz robić z wizytówką Google, by pracowała na rzecz twojej firmy?
Najważniejsze kroki to:
- aktualizowanie godzin otwarcia,
- wgrywanie aktualnej karty menu i zdjęć
wnętrza oraz dań, - publikowanie aktualności takich jak bieżące
informacje, wydarzenia, promocje, - odpowiadanie na opinie gości, również te
pozytywne.
JAK JĄ ZDOBYĆ
Nie masz jeszcze wizytówki firmy w Google? Załóż ją na stronie: https://www.google.com/ intl/pl_pl/business/.
Jeżeli w Google jest już wizytówka twojej restauracji, ale nie masz do niej dostępu (ani nawet nie wiesz, kto ją założył), to koniecznie przejmij nad nią kontrolę! W wizytówce wybierz opcję „Zgłoś prawo do tej firmy”. Google wymaga weryfikacji prawa do zarządzania wizytówką i najczęściej odbywa się ona za pomocą kartki pocztowej, która przychodzi pocztą na adres lokalu. Kartka zawiera kod, który należy wpisać na stronie https://google. com/verifymybusiness.
Zanim jednak poprosisz, by Google wysłał do ciebie kartkę, spróbuj kliknąć w „Więcej opcji” i wybierz „Zweryfikuj później”. Ten mały trik pozwoli ci od razu uzyskać dostęp do zarządzania wizytówką – będziesz mógł uzupełnić w niej wszystkie informacje, wgrać zdjęcia i dodać menu. Zablokowana będzie jedynie opcja odpowiadania na opinie – ta uruchomi się, gdy zweryfikujesz profil kodem z kartki pocztowej.
ZARZĄDZAJ I DELEGUJ
Wiemy, że jako właściciel gastronomii możesz nie mieć czasu na śledzenie wszystkich opinii i publikowanie odpowiedzi. Możesz powierzyć to zadanie komuś z firmy, na przykład menedżerowi. Nie musisz i nie powinieneś podawać mu hasła do swojego konta Google. W profilu Google Moja Firma wejdź w zakładkę Użytkownicy i dodaj osobę, wpisując jej adres mailowy, najlepiej w roli managera lokalizacji. W każdej chwili będziesz mógł odebrać jej te uprawnienia lub nadać je większej liczbie osób (gdy na przykład profilem zarządza kilka osób z firmy lub agencja).
NIE DAJ SIĘ OSZUKAĆ
Uważaj na telefony, w których bardzo przekonujący ludzie podający się za rzekomych partnerów Google informują, że „wizytówka nie wyświetla się w Google” albo „właśnie skończył się okres promocji wizytówki firmy”.
Panika? Dzwoniący oferują szybkie rozwiązanie: będziesz mieć ten problem z głowy na trzy lata za jedyne kilkaset złotych opłaty. Nie tak dawno na konsultację trafiła do nas klientka, właścicielka hotelu i restauracji. Zapytana o wizytówkę firmy w Google odpowiedziała, że „ma coś tam opłacone”. Zaciekawione dopytałyśmy co takiego. Klientka nie wiedziała, ale pokazała nam umowę, z której... nie wynikało absolutnie nic. Telefoniczny sprzedawca potrafił być tak przekonujący, że klientka zgodziła się zapłacić bez mrugnięcia okiem, nie wiedząc nawet zacoipoco.
Niewiele później same otrzymałyśmy telefon od uprzejmego, lecz ciut perswazyjnego pana, który chciał nas przekonać, że nie płacąc mu za naszą wizytówkę, popełnimy wielki błąd. Straszył nas spadkiem przychodów i biznesową katastrofą. Z pewnością wiele osób łapie się na takie zagranie i nie czytając umowy, robi przelew dla świętego spokoju. Jest to jednak wyłącznie napełnianie kieszeni naciągaczom. Pamiętaj, że wizytówka w Google jest darmowa!
Wizytówka firmy w Google jest bezpłatnym, skutecznym, lecz ciągle niedocenianym narzędziem marketingowym. Za jej pośrednictwem trafisz do klientów szukających restauracji takiej jak twoja. Wizytówki klientów naszej agencji notują od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy wyświetleń w miesiącu. Sprawdź, jakie liczby generuje twoja, i skorzystaj z tego potencjału. Dzięki dobrze uzupełnionej i systematycznie prowadzonej wizytówce pozyskasz wielu nowych gości.
Autorki: Karolina Milczanowska, Katarzyna Płachecka
Artykuł ukazał się w „Food Service" 7–8/2021 nr 207.