„Zbiór dla kuchmistrza tak potraw jako ciast robienia” to rękopiśmienna książka kucharska z połowy XVIII w. zawierająca ponad 1000 niezwykłych przepisów. W rzeczywistości jest to kolekcja różnych książek kucharskich, zbiorów receptur medycznych, przepisów na wyrabianie leczniczych wódek i porad gospodarskich. Księgę spisano w 1757 r., ale zawiera ona przede wszystkim przepisy z XVI i XVII w. Właścicielką „Zbioru dla kuchmistrza” była pochodząca z Wołynia Rozalia z Zahorowskich Pociejowa, a po niej odziedziczyła rękopis jej jedyna córka, wojewodzina kijowska, księżna Ludwika Honorata Lubomirska. Najcenniejszą częścią tej kolekcji jest kopia receptur z tzw. Kuchmistrzostwa, zaginionej książki kucharskiej opublikowanej w Krakowie ok. 1540 r. Ponad 200 receptur z XVI w. opisuje kuchnię w średniowiecznym jeszcze stylu. Dowiadujemy się z nich, jak przyrządzić żubra, bobra czy dropia i wiewiórki w różnych sosach, jak zrobić „Kisielicę na Wielki Czwartek” i jak przyrządzać „karmię sobotnią”. Ta najstarsza polska książka kucharska zawierała wiele przepisów na polewki, dziczyznę, drób, ryby, jaja i tzw. kasze (różne potrawy przypominające kaszę).
Wśród zamieszczonych w „Zbiorze” przepisów znalazły się także receptury kuchmistrzowej koronnej z 1633 r. opisujące m.in. zapomniane staropolskie kołacze oraz przepisy sąsiadów, przyjaciół i lekarzy rodziny Zahorowskich oraz Pociejów, związanych zwykle z Lublinem i Wołyniem.
Rękopis pochodzi ze zbiorów Biblioteki Narodowej Ukrainy w Kijowie. W spisanych po polsku recepturach pojawiają się nawiązania do lokalnych tradycji polsko-ukraińskiego pogranicza oraz Ukrainy. Historia tej niezwykłej książki kucharskiej to historia kobiet. Kasztelanowa wołyńska Jadwiga Zahorowska, jej córki Antonina Józefa i Rozalia, a potem córka tej ostatniej Ludwika Honorata Lubomirska wytrwale walczyły o zachowanie rodzinnych majątków, zapisały się w pamięci współczesnych szeregiem fundacji, zakładały miasta, budowały pałace i klasztory, opłacały druk nie tylko panegiryków i kazań, ale także słowników oraz poradników medycznych. Próbowały pogodzić organizację niedzielnych targów z nieprzejednanym stanowiskiem Kościoła wobec handlu w niedzielę oraz powstrzymywały mężów i zięciów przed trwonieniem majątków (raczej bezskutecznie).
Pozostały po nich spisywane przez wiele lat oryginalne, niezwykłe przepisy kulinarne, które tworzą opowieść o smaku, modzie, zdrowiu oraz wiedzy o jedzeniu i świecie. Tekst spisano niezwykłym, staropolskim językiem. Nieznane terminy i zwroty tłumaczymy w przypisach i słowniku, wyjaśniając, co to było kamudelate, jak się robiło abuchty, cymbaloty, kołacze kijowe oraz szmalcaty.
„ZBIÓR DLA KUCHMISTRZA TAK POTRAW JAKO CIAST ROBIENIA WYPISANY ROKU 1757 DNIA 24 LIPCA”, OPR. I WYD. DUMANOWSKI J., BUŁATOWA S., MONUMENTA POLONIAE CULINARIA, T. VIII, RED. J. DUMANOWSKI, WARSZAWA 2021.
Recenzja ukazała się w „Food Service" 6/2021 nr 206.