x

Polacy stęsknili się za gastronomią. Będzie szturm na restauracje, kawiarnie i bary? [BADANIE]

Kategoria: Koronawirus - Aktualności    28.05.2021

Za wizytami w lokalach gastronomicznych stęskniło się 60% Polaków. Kobietom marzy się wypad do kawiarni, mężczyznom - na piwo lub drinka. Bardziej niż na konkretnych daniach zależy nam na zjedzeniu posiłku ze znajomymi - wynika z badań Ogólnopolskiego Panelu Badawczego Ariadna na zlecenie Ouichef.pl

Grafika: Shutterstock.com
Grafika: Shutterstock.com
Na kilka dni przed 28 maja, czyli datą ponownego otwarcia lokali gastronomicznych dla gości, zapytaliśmy Polaków m. in. o to, czego najbardziej im brakowało w czasie długiego okresu lockdownu, jaki typ lokalu odwiedzą w pierwszej kolejności, jaki wybiorą rodzaj kuchni, jak często będą odwiedzać bary, kawiarnie i restauracje oraz jaką kwotę zamierzają wydać na swój pierwszy posiłek przy restauracyjnym stoliku?

Badanie na zlecenie portalu Ouichef.pl zostało przeprowadzone na panelu Ariadna na ogólnopolskiej próbie liczącej 1088 osób. Jego wyniki mogą napawać branżę gastronomiczną – podnoszącą się po trudach pandemii – umiarkowanym optymizmem.

Zwyczaje przed pandemią i tęsknoty lockdownu
Przed pandemią statystyczny Polak chętnie i często korzystał z usług gastronomii. 27% z nas bywało w restauracji, barze, kawiarni lub pubie 2-3 razy w miesiącu, 19% – raz w miesiącu, 13% – raz w tygodniu lub częściej. 14% badanych wcale nie odwiedzało lokali gastronomicznych, a tyle samo rodaków pojawiało się tam raz na 3 miesiące lub rzadziej.

Najbardziej zamknięcie gastronomii odczuły osoby w wieku 18-24 lata, bo to one statystycznie najczęściej odwiedzały restauracje, bary i puby. Gośćmi gastronomi przed pandemią byli przede wszystkim ludzie młodzi – 22% osób w wieku 18-24 lat i 19% osób w przedziale 35-44 lat odwiedzało restauracje, bary i puby przynajmniej raz w tygodniu. Z usług gastronomii chętniej korzystali konsumenci z dużych i średnich miast. Tylko 7% mieszkańców miast powyżej 500 tys. osób nie chodziło do restauracji wcale. Dla porównania, w przypadku mieszkańców wsi odsetek ten wyniósł aż 20%.

Regularnych bywalców gastronomii nie różnicuje aż tak bardzo wykształcenie – raz w tygodniu w pubie, barze czy restauracji jeszcze przed pandemią pojawiało się 9% osób z podstawowym wykształceniem, 14% osób z wykształceniem średnim i 13% respondentów z wykształceniem wyższym.

Ponad połowa z nas tęskniła za możliwością zjedzenia obiadu, wypicia kawy czy piwa w lokalu. Na pytanie „Czy brakowało ci możliwości wyjścia do lokalu gastronomicznego podczas epidemii, gdy nie było to możliwe?" aż 38 procent osób w wieku 18-24 lat odpowiedziało „bardzo mi brakowało". Tej samej odpowiedzi udzieliło 35% badanych w wieku 25-34 lata i tylko 19% osób w przedziale wiekowym 55+.

Aspekt socjalny

Infografika: Anna Skopińska
Infografika: Anna Skopińska
Czego najbardziej brakowało nam w związku z zamknięciem gastronomii? Aż 45% badanych odpowiedziało, że najbardziej doskwierał im brak możliwości spotkania ze znajomymi w lokalu gastronomicznym. 23% Polaków twierdzi, że niczego mi nie brakowało. 13% tęskniło za delektowaniem się posiłkiem w restauracyjnym otoczeniu z fachowym serwisem, 12% – za możliwością spróbowania potraw, które nie były dostępne na dowóz lub których nie potrafią umiem przyrządzić, jedynie 3% – za możliwością zjedzenia posiłku z idealnie dobranym do niego winem i tylko 2% – za próbowaniem propozycji znanych i cenionych szefów kuchni.

– Restauracje odwiedzamy nie tylko ze względu na jedzenie. Wyniki badania potwierdzają, że gastronomia odgrywa bardzo ważną rolę w socjalizacji, utrzymywaniu kontaktów ze znajomymi. To potrzeba, której nie były w stanie zaspokoić usługi jedzenia na dowóz i to właśnie za spotkaniami w lokalach gastronomicznych tęskniliśmy najbardziej. Tego nie zapewniło nam nawet najbardziej wyszukane danie zamówione w dostawie – komentuje Marta Glinka, autorka Restaurantica.pl, ekspertka ds. trendów kulinarnych.

Jej opinię potwierdzają restauratorzy.
– Wizyta w lokalu gastronomicznym ma dwa aspekty. Po pierwsze, ten socjalizacyjny: chcemy wyjść na zewnątrz, ładnie się ubrać, posiedzieć w większym gronie. Ten drugi to tzw. kultura restauracyjna. Ludzie chcą czuć się zaopiekowani, by ktoś przywitał ich w drzwiach, podał im karty, pogadał, czasem poflirtował, pomógł w wyborze dania, podał dobre wino. To jest celebracja, za którą nasi goście tęsknią – mówi Aleksandra Skuza – Kaszuba, właścicielka m. in. Zazie Bistro w Krakowie.

Raz na tydzień, raz na miesiąc czy raz na kwartał?

Infografika: Anna Skopińska
Infografika: Anna Skopińska
Nie powinno więc dziwić, że pytani o to, jak często będziemy odwiedzać restauracje po pandemii, deklarujemy, że nie zmienimy drastycznie swoich nawyków. Raz w tygodniu do pubu, kawiarni czy restauracji zamierza chodzić 11% respondentów (przed pandemią grupa ta stanowiła 13%), 2-3 razy w miesiącu lokale gastronomiczne odwiedzi 27% badanych (przed pandemią grupa ta również wynosiła 27%), raz w miesiącu – 21% (przed pandemią – 19%), raz na 3 miesiące – 12% (przed pandemią 11%), rzadziej niż raz na 3 miesiące – 15% (przed pandemią – 14%).

Kobiety na kawę, mężczyźni na piwo?

Infografika: Anna Skopińska
Infografika: Anna Skopińska
Pytani o to, jaki lokal odwiedzą zaraz po otwarciu gastronomii, Polacy wskazywali na lokalne, małe restauracje i bistra (33% ankietowanych), jedna czwarta z nas planuje wizytę w barze lub restauracji sieciowej, jedna piąta zaś skieruje się do kawiarni z ofertą cukierniczą. Na wizytę w pubie, wine barze lub koktajl barze zdecyduje się 16% respondentów.
Panie znacznie częściej niż panowie wskazują jako swój pierwszy wybór po pandemii kawiarnie (26% kobiet i 13% mężczyzn), panowie chętniej niż panie natomiast poszliby do pubu lub koktajl baru (23% mężczyzn i 11% kobiet).

 

Lubimy potrawy, które znamy

Infografika: Anna Skopińska
Infografika: Anna Skopińska
Dokładnie połowa z nas podczas pierwszej wizyty w gastronomii wybierze kuchnię polską. Smakoszy rodzimego jadła jest znacznie więcej niż koneserów kuchni włoskiej (22%), azjatyckiej (10%), czy dań sygnowanych nazwiskiem konkretnego szefa kuchni (8%). Choć autorskie menu cieszy się większym powodzeniem niż kuchnia meksykańska (5% wszystkich odpowiedzi).

Kobietom dużo częściej brakowało możliwości spotkania ze znajomymi (49%), niż „możliwości spróbowania potraw, które nie były dostępne na dowóz lub których samodzielnie nie umiem przyrządzić” (9%). Co ciekawe, 19% osób w wieku 25-34 lata i 7% osób w przedziale 45-54 lata wykazało tęsknotę do „delektowania się posiłkiem w restauracyjnym otoczeniu, w wysmakowanym wnętrzu, z fachowym serwisem”. Fine dining będzie pierwszym wyborem tylko dla 4% z nas. Tu również jesteśmy dosyć jednomyślni – 3% kobiet i 4% mężczyzn wskazało restaurację fine dining jako typ lokalu, do którego chce udać się w pierwszej kolejności.

– Badania potwierdzają, że wcale nie czekaliśmy na gastronomię z najwyższej półki. W pierwszej kolejności najchętniej wrócimy do kameralnej, lokalnej restauracji lub bistro, a najmniej jesteśmy zainteresowani restauracjami fine dining. Podczas pandemii wzrosło zapotrzebowanie na comfort food, a z talerzy zniknęły pianki, pudry i mazy na talerzach. W tym czasie najważniejsze było dla nas jedzenie codziennie, które sprawia przyjemność i wydaje się, że ten trend pozostanie z nami już po pełnym otwarciu gastronomii – mówi Marta Glinka.

Jedynie trzem procentom kobiet i czterem procentom mężczyzn zabrakło możliwości zjedzenia posiłku z idealnie dopasowanym do niego winem. Brak tęsknoty do perfekcyjnego food pairingu łączy Polaków niezależnie od wykształcenia, płci i miejsca zamieszkania. Za taką możliwością zatęskniło tylko 2 procent osób z podstawowym wykształceniem, 4% respondentów z wykształceniem średnim i 3% osób z wykształceniem wyższym.

Ile wydamy?

Infografika: Anna Skopińska
Infografika: Anna Skopińska
Zamiłowanie do comfort foodu, prostych, szczególnie rodzimych potraw i małe zainteresowanie kuchnią typu fine dining przekłada się też na wysokość kwot jakie planujemy zostawić w restauracjach i barach. 39% z nas chce wydać podczas wizyty w lokalu gastronomicznym od 21 do 40 zł na osobę. 27% przy pierwszej wizycie zostawi w restauracji, kawiarni lub barze między 41 a 60 zł. Tylko 2% z nas przeznaczy na posiłek dla jednej osoby więcej niż 100 złotych.

Będzie szturm na gastronomię?
Czy wyniki badań potwierdzą się we wysokiej frekwencji?
– Ruch po otwarciu ogródków gastronomicznych wedle naszych obserwacji jest podobny do tego sprzed pandemii. Dopiero, gdy lokale będą mogły przyjmować gości w środku, zobaczymy, co się będzie działo. Sądząc po ilości rezerwacji, będzie dziki szał, z czego się bardzo cieszymy. Restauratorzy są bardzo towarzyskimi „zwierzętami”. My nie pisaliśmy się na pakowanie pudełek na wynos, tylko na przyjemną towarzyską konwersację i podawanie pysznych potraw – śmieje się Aleksandra Skuza – Kaszuba.

Autor tekstu: Przemysław Ziemichód
O AUTORZE
Przemysław Ziemichód
Dziennikarz i bloger kulinarny z ponad dziesięcioletnim stażem, specjalizujący się w tematyce alkoholi. Publikował m.in. w Polsce Times, Gazecie Krakowskiej, Naszemiasto.pl, Zwierciadle, Gotujmy.pl, Polki.pl, Cookmagazine.pl. Prowadzi podcast o alkoholach Strefa Wolnocłowa oraz blog Foodiesworld.pl

Zobacz także

Rząd ogłosił koniec stanu epidemii w Polsce

Branża HoReCa i my wszyscy możemy odetchnąć z ulgą. 16 maja zniesiony zostaje stan epidemii w Polsce. Od tego dnia obowiązywać będzie stan zagrożenia epidemicznego - poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski.

Złagodzenie obostrzeń epidemicznych w gastronomii

Od 1 marca nie obowiązują już limity osób mogących przebywać jednocześnie w restauracjach. Ponownie mogą działać kluby i dyskoteki.

GfK: Mimo pandemii i kryzysu gastronomii Polacy chętnie odwiedzają restauracje

Lockdown, restrykcje nałożone na gastronomię, wzrost kosztów działalności oraz problemy ze znalezieniem pracowników spowodowały, że w 2021 roku zamknięto 17 proc. lokali gastronomicznych w porównaniu do liczby z 2019 roku. Mimo to, według danych GfK, Polacy nadal chętnie jedzą poza domem.

Od 15 grudnia limit obłożenia w lokalach obniżony do 30 proc. Zamknięte kluby i dyskoteki

Od 15 grudnia obniżamy limit obłożenia w restauracjach, barach i hotelach do 30 proc. Zamknięte będą dyskoteki, kluby i obiekty udostępniające miejsca do tańczenia - zapowiedział wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

Minister Niedzielski: nowe obostrzenia od 1 do 17 grudnia

W środę 1 grudnia zacznie obowiązywać tzw. pakiet alarmowych obostrzeń. Limit zapełnienia w gastronomi i hotelach z 75% zostanie zmniejszony do 50%. Nowe restrykcje w poniedziałek ogłosił minister zdrowia Adam Niedzielski.

Co zmieniła pandemia na rynku opakowań w branży HoReCa?

Jako ludzkość musimy radykalnie zmienić swoje podejście do kwestii wykorzystania plastiku. Ogromne zmiany powinny dokonać się także w gastronomii. Pandemia Covid-19 pokazała, że globalne przeobrażenie rynku tworzyw sztucznych jest konieczne. Czy to początek rewolucji?

Inne kategorie

Podcasty

Nowe kierunki rozwoju i nowe kategorie roślinnych produktów [PODCAST]

Jak zmienia się rynek roślinnych zamienników produktów odzwierzęcych? Czego możemy się spodziewać na wegańskich talerzach w niedalekiej przyszłości? Rozmawiamy o tym z Katarzyną Sałatą, przedstawicielką kampanii RoślinnieJemy.
wicej

Video

Ruch to zdrowie, ale pamiętaj o bezpieczeństwie
Zespół stresu pourazowego – jak zadbać o swoją przyszłość ?
Społeczna odpowiedzialność – myśl o innych
Techniki relaksacji – jak się zregenerować?
Obniżenie nastroju – zrób nowy plan
Lęk przed utratą pracy – jak sobie z nim poradzić?
Konflikty w rodzinie – jak do nich nie dopuścić?
Kontrola – jak jej nie stracić ?
więcej