- Na zdjęciu: 85-letni pan Stanisław od 27 lat prowadzi restauracje Radio Cafe Restaurant w centrum Warszawy przy ul. Nowogrodzkiej 56 (zdjęcie z profilu „Dziadkowie biznesu\" na Facebooku)
I tu z pomocą pospieszają studenci zarządzania. Rozpoczęli oni kampanię społeczną „Dziadkowie biznesu", która realizowana jest w ramach Olimpiady Zwolnieni z Teorii. Celem inicjatywy jest właśnie pomoc w promowaniu biznesów seniorów w mediach społecznościowych. Jak zaznaczają studenci, w ten sposób chcą pokazać, gdzie pójść na zakupy, skorzystać z usług i jak proste jest pomaganie.
W ramach projektu „Dziadkowie biznesu" studenci w mediach społecznościowych (Facebook, Instagram, Twitter, TikTok) udostępniają profile prowadzonych przez seniorów biznesów. Można tam znaleźć adres, a także krótką informację o prowadzonym biznesie i jego właścicielu. Znalazły się tam m. in.: cukiernie, restauracje, zakłady szewskie, fryzjerskie, zegarmistrzowskie, sklepy z antykami, lodziarnie, piekarnie czy kwiaciarnie.
I tak jak różny jest przekrój biznesów, tak różne są historie ich właścicieli.
Radio Cafe Restaurant
Wśród nich jest 85-letni pan Stanisław (na zdjęciu), który od 27 lat prowadzi Radio Cafe Restaurant w centrum Warszawy przy ul. Nowogrodzkiej 56. Aby ratować ukochaną restaurację, zdecydował się sprzedać swoje mieszkanie. Obecnie miesięczne przychody wynoszą tyle, co niegdyś dzienne. Lokal, która stał się sensem życia pana Stanisława, przed pandemią cieszył się ogromnym zainteresowaniem – ludzie przychodzili tu na przepyszne dania, kawę, ale również po to, aby posłuchać opowieści właściciela.
„Nie możemy pozwolić na zamknięcie tak cudownego miejsca! Koniecznie odwiedźcie pana Staszka, możecie również dorzucić się do zrzutki, link w wyróżnionej relacji – czytamy na profilu „Dziadkowie biznesu" na Instagramie.
Lodziarnia „Pingwin”
Pomocy oczekuje także pani Walentyna, która od 62 lat prowadzi lodziarnię „Pingwin” przy ul. Gródeckiej 22 w Białymstoku. Z instagramowego profilu pani Walentyny dowiadujemy się, że lody wyrabia tradycyjną metodą, więc są w 100% naturalne. Przed laty kolejki po nie ciągnęły się przez całą ulicę. Teraz klientów jest znacznie mniej.
Na razie w ofercie są cztery smaki, ale wraz ze wzrostem zainteresowania menu się rozszerzy. Cena za gałkę to 2,5 zł. Lodziarnia otwarta jest codziennie od 10 do 19. Lody są również dostępne w opakowaniach dla całej rodziny.
Piekarnia pana Andrzeja
Na wsparcie liczy również przedwojenna Piekarnia przy ul. Kazimierza Jagiellończyka 1 we Wrocławiu, której właścicielem od 1974 r. jest pan Andrzej. Podczas koronawirusa piekarnia przeżywa kryzys, gdyż jej klientami byli głównie ludzie starsi, którzy teraz w obawie o swoje zdrowie niechętnie wychodzą z domu.
Piekarenka działa w godzinach od 6 do 18, a w sobotę od 6 do 13. „Pieczywo jest wypiekane na zapleczu, naturalne i przepyszne, więc zamiast kupować w supermarkecie warto wspomóc lokalny biznes z tradycjami” – brzmi post pana Andrzeja na Instagramie „Dziadków biznesu".
Wzruszających historii jest wiele
Oprócz wspomnianych profili w mediach społecznościowych prowadzona jest także zbiórka pieniędzy na zrzutka.pl. Zebrane tam fundusze w całości zostaną przekazywane na cel płatnej promocji postów. Pomóc może każdy nie tylko poprzez wpłatę pieniędzy, a po prostu odwiedzając wskazane miejsca i korzystając z oferowanych przez nie usług.
Aktualnie profil „Dziadkowie biznesu" na Instagramie ma 36,5 tys. obserwujących, a na Facebooku - 14,5 tys.