Czy to powszechna praktyka? Tak. Czy właściwa i skuteczna? Nie do końca. W poniższym artykule znajdziecie alternatywne sposoby komunikowania oferty lunchowej w social mediach. Pozwolą one urozmaicić publikowane treści i uniknąć niepożądanego efektu zamiany profilu na Facebooku w „tablicę lunchową”.
SPOSÓB PIERWSZY
Tworzymy rozpiskę lunchów na cały tydzień, podając w jednym (poniedziałkowym) poście na Facebooku zakres dat (np. 5-9 października) oraz godziny serwowania posiłku. To będzie bardzo długi wpis, jednak akurat w tym przypadku nie działa to na naszą niekorzyść. Post przypinamy „na górze”, tak by był on widoczny jako pierwszy dla każdego, kto wejdzie na stronę profilu restauracji. Następnie dodajemy przykładowe zdjęcie lunchu. Najlepiej, by była to fotografia przedstawiająca jedną z potraw wymienionych w rozpisce. Warto dodać informację, że jest to zdjęcie przykładowe, by uniknąć wprowadzenia odbiorców w błąd.
SPOSÓB DRUGI
Komunikujemy na temat lunchów codziennie na Instagramie za pomocą Instastories. W tym przypadku pamiętajmy, aby wybrać opcję publikowania relacji w dwóch serwisach jednocześnie, zarówno na Instagramie, jak i na Facebooku. Informacje o menu lunchowym publikujemy na Instastories codziennie, na tle aktualnego zdjęcia posiłku.
SPOSÓB TRZECI
Publikujemy post lunchowy (np. poniedziałkowy), przypinamy go na samej górze i codziennie edytujemy. Wygląda to podobnie jak codzienne dodawanie nowych postów, jednak – co bardzo istotne – wspomniany zabieg pozwala uniknąć efektu „zaśmiecenia” profilu samymi wpisami na temat lunchów.
Ta metoda jest niestety czasochłonna i trzeba być bardzo zdyscyplinowanym, by pamiętać o codziennym uaktualnianiu (edytowaniu) postów o odpowiedniej porze.
SPOSÓB CZWARTY
Codziennie dodajemy posty dotyczące lunchów, nie tylko na Facebooku, ale również analogicznie na Instagramie. Jeśli uważnie przeczytaliście powyższe rady, powinna wam się teraz zapalić czerwona lampka. I dobrze! Bo tego rodzaju praktyki absolutnie odradzamy! Dlaczego?
a) Facebook i Instagram zmieniają się wtedy w „tablicę lunchową”. Pamiętajcie, fani waszego lokalu śledzą was nie po to, żebyście spamowali ich codziennie ofertą lunchową. Za to strona internetowa jest świetnym miejscem na obwieszczanie codziennego menu obiadowego.
b) Codzienne publikowanie wpisów w social mediach obcina ich zasięgi, co w praktyce oznacza, że z każdym dniem coraz mniej obserwujących widzi dodany przez was post. c) Facebook i Instagram to zupełnie różne media (choćby ze względu na inną grupę odbiorców), dlatego działanie w nich w identyczny sposób nie przyniesie zamierzonego (czy wręcz żadnego) efektu.
A NA DODATEK
Dodatkowo w komunikacji dotyczącej lunchów można się wesprzeć następującymi narzędziami czy aktywnościami:
a) Ustawiamy przed lokalem tzw. potykacz z wypisanym menu na dany dzień. Kluczem do sukcesu w tym przypadku jest lokalizacja potykacza, jego czytelność i czas wystawiania (trzeba to zrobić odpowiednio wcześnie).
b) Wywieszamy menu w formie plakatu na witrynach lub w na tyle widocznym miejscu, by jak najwięcej ludzi mogło się z nim zaznajomić.
A JEŚLI W OFERCIE NIE MA LUNCHÓW?
Niektórzy restauratorzy w swych lokalach nie oferują lunchów, jednak chcieliby, aby goście przychodzili do nich na obiad. W takiej sytuacji warto w postach umieszczanych w social mediach przypominać o takiej opcji i – w miarę możliwości – zastanowić się nad zaproponowaniem specjalnych rabatów. Mogłoby to być np. obniżenie cen dań z karty w godzinach lunchowych.
REKOMENDUJEMY
Zdecydowanie polecamy połączenie pierwszego i drugiego sposobu komunikacji dotyczącej lunchów, z uwzględnieniem budżetu reklamowego przeznaczonego wyłącznie na lunche. Druga metoda jest doskonałym uzupełnieniem pierwszej i pozwala na dotarcie do dwóch różnych grup docelowych – na Facebooku i Instagramie.
W dobie pandemii warto zastanowić się nad umożliwieniem zamawiania zestawów lunchowych na wynos bądź z dowozem do domu czy biura. Obecnie wielu gości chętnie wybiera właśnie tę opcję. Jeżeli zdecydujecie się na jej wdrożenie, informacje na ten temat również należy regularnie i klarownie przedstawiać gościom w mediach społecznościowych restauracji.
Rynek dowozów będzie rósł w siłę i coraz prężniej się rozwijał. Aby nie pozostać w tyle, należy szczególny nacisk i uwagę położyć na zachowanie zasad bezpieczeństwa i czas odbioru lub dostarczenia dań. To ważne, zwłaszcza przy lunchach, ponieważ osoby pracujące w domach lub biurach mają często mniej niż godzinę na zamówienie i zjedzenie posiłku. Mamy nadzieję, że przekonaliśmy was, iż codzienne informowanie o lunchach nie ma większego sensu. Jednocześnie musicie mieć na uwadze fakt, że żaden z wymienionych sposobów komunikowania o posiłkach nie będzie w 100% efektywny, jeśli nie będzie sponsorowany. Pamiętajcie – aby wygenerować skuteczniejszą promocję, nie należy korzystać z przycisku „promuj post”, lepiej użyć do tego Business Managera.
Artykuł ukazał się w „Food Service" 10/2020 nr 199.