- Foto: Shutterstock.com
Ja jednak lubię patrzeć na wódkę jako na czyste płótno, które daje olbrzymie spektrum możliwości smakowych i na którym może po wstać naprawdę wspaniałe dzieło koktajlowe.
SMAK ZASTANY
Wódka ma smak – to nie podlega dyskusji! Czysta wódka – wbrew powszechnemu poglądowi – smaku ma pod dostatkiem, jest on jednak bardziej subtelny niż w przypadku innych trunków. Niewprawionym smakoszom polecam degustację porównawczą paru różnych wódek, które powstały z kilku różnych surowców. Gwarantuję, że każdy poczuje różnicę!
Subtelności smaku wódki i odpowiednie nimi manipulowanie to zdecydowanie wyższa szkoła jazdy i ten styl koktajli jest naprawdę wymagający. Największym wrogiem będzie tu rozwodnienie i jego kontrola, która jest kluczowa dla odnalezienia subtelnego balansu w drinku bazującym na delikatnych nutach smakowych.
Królem tego typu mikstur jest bez wątpienia Vodka Martini – ile barów, tyle receptur na tenże koktajl. Podzielę się z wami dwiema moimi recepturami, które są skrajnie różnymi wersjami tego klasyka.
Subtelini
50 ml pszenicznej wódki premium
10 ml wytrawnego wermutu (polecam francuskie marki)
2 dashe likieru brzoskwiniowego
2 dashe bitteru z gencjany
15 ml wody
Wszystkie składniki mieszamy i nalewamy do buteleczki. Koktajl można przygotować wcześniej w większej porcji i umieścić w zamrażarce. Podajemy go w zmrożonym kieliszku, aromatyzując skórką z cytryny (nie wrzucamy jej do kieliszka!).
Soil
30 ml wódki z młodych ziemniaków 20 ml wódki z ziemniaków
7,5 ml wermutu ambrato
2 dashe torfowej whisky
Wszystkie składniki wlewamy do schłodzonej szklanicy, mieszamy z lodem i podwójnie cedzimy do zmrożonego kieliszka koktajlowego. Koktajl dekorujemy trzema kroplami oleju z prażonych ziaren sezamu nałożonych pipetą.
SMAK NABYTY
Niewątpliwym atutem wódki jest również fakt, że można jej dodać smaku, aromatyzując ją czy też „infuzując” przeróżnymi składnikami. Taki macerat to okazja, by popuścić wodze fantazji i przetestować najbardziej szalone pomysły. Chrzan, bergamota czy oliwa są sprawdzonymi i przetrenowanymi kompozycjami. Bardziej szalonym eksperymentem będzie dodatek świeżo skoszonej trawy, tłuszczu z pieczonego boczku czy też z piersi kaczki po królewsku. Serio – dużo już było dziwnych i nietypowych propozycji, jednak jeszcze więcej pozostało nieodkrytych, więc warto kombinować.
Podstawowym sposobem przygotowywania maceratów na wódce jest po prostu wrzucenie wybranego składnika do słoika, zalanie go wódką i odstawienie na jakiś czas. Z grubsza można tak przygotować wiele ciekawych rodzajów infuzji, które staną się bazą wspaniałych koktajli. Kilka pomysłów, którymi się chcę z wami podzielić, to inspiracje, które można zmieniać do woli. W każdym przepisie są również wskazówki, jak przygotować taki trunek.
Pieprz do kwadratu
Pieprz, choć jest jedną z najpopularniejszych przypraw na świecie, bywa zaskakujący. A idea macerowania wódki pieprzem jest pewnie równie stara jak sama wódka. Kombinacja kilku rodzajów pieprzu sprawia, że ten trunek potrafi naprawdę zdziwić pijącego.
Na suchą czystą patelnię wsypujemy:
1 łyżeczkę stołową ziaren pieprzu różowego
1 łyżeczkę ziaren pieprzu czarnego
1,5 łyżeczki ziaren pieprzu syczuańskiego
Całość prażymy na słabym ogniu przez 57 minut. Następnie wsypujemy do czystego litrowego słoika, zalewamy butelką żytniej wódki i odstawiamy w ciemne miejsce. Próbujemy po 24 godzinach, jednak smak będzie mocno ewoluował – im dłużej pieprz będzie macerował się z wódką, tym silniej odda jej swój smak. Pieprz syczuański doda trunkowi ciekawej pikanterii oraz wywoła efekt „znieczulenia” języka podczas picia. Pieprzowa wódka sprawdzi się dobrze jako alkohol do sączenia. Zaskakująco dobrze smakuje z colą.
Cytrynówka bez cytryny
Do czystego słoika wrzucamy:
10 liści mrożonego kaffiru
1 rozbitą/rozwałkowaną gałązkę trawy cytrynowej
10 gałązek tymianku cytrynowego
Całość zalewamy butelką pszenicznej wódki, odstawiamy w ciemne miejsce na dwa tygodnie, co jakiś czas intensywnie wstrząsając (im częściej, tym lepiej). Po tym czasie filtrujemy przez bardzo drobne sitko. Trunek jest jednym z tych, którymi można zaskoczyć kogoś przy barze – to zawsze początek ciekawej rozmowy.
Suskówecka
Do czystego słoika wrzucamy:
10 susek sechlońskich (wędzonych suszonych śliwek)
Śliwki zalewamy butelką ziemniaczanej wódki na co najmniej tydzień. Po tym czasie przecedzamy wódkę, dokładnie odciskając na sicie śliwki. Trunek świetnie sprawdzi się w twiście na wódce sour bądź w koktajlach na ciepło.
LEJ TĘ COLĘ!
Nieśmiertelnym miksem jest w naszym kraju wódka z colą – to niemalże mityczny napój będący głównym bohaterem niezliczonych domówek, wesel czy imprez przy grillu. Trudno porywać się na tego typu świętości, ja jednak spróbuję.
Wódkacolada
Żeby przygotować ten szalony koktajl, musimy zredukować colę. Nie jest to trudne, wymaga uwagi i częstego mieszania. Do szerokiego rondelka wlewamy colę i odparowujemy z niej wodę – powinno to zająć kilkanaście minut, ważne, żeby nie przypalić! Redukujemy do uzyskania gęstego płynu – jeśli zanurzymy w nim łyżkę i nie spłynie on z jej tylnej części, to znak, że konsystencja jest prawidłowa.
Do szejkera wlewamy:
40 ml wódki
10 ml redukcji z coli
40 ml soku ananasowego
10 ml likieru kokosowego
10 ml soku z limonki (do smaku, w zależności od dojrzałości ananasa)
Wszystkie składniki wstrząsamy z lodem i przelewamy do wysokiej szklanki wypełnionej kostkami lodu, dekorujemy cząstką ananasa i żelkiem colowym.
Wódka, mimo niezbyt szlachetnej opinii, jest trunkiem, którego nie powinniśmy unikać w koktajlach. Jak pokazałem, można stworzyć na jej bazie naprawdę ciekawe kompozycje. Mam nadzieję że w Polsce nauczymy się być dumni ze swoich narodowych trunków.
ŁUKASZ KONIECZNY – DYREKTOR DS. ROZWOJU RYNKU I SPRZEDAŻY SPECJALISTYCZNEJ STOCK POLSKA
Wódka jest jedną z najbardziej popularnych kategorii alkoholowych na świecie. Produkowana najczęściej ze zbóż lub ziemniaków, choć znajdziemy też trunki na bazie kukurydzy lub owoców. Wyróżniamy kilka rodzajów wódek, różniących się od siebie sposobem produkcji, a przede wszystkim smakiem, w którym dużą rolę odgrywa proces destylacji.Właśnie ze względu na delikatny smak pozwalający na podkreślenie charakteru zastosowanych dodatków wódka stanowi ważny składnik koktajli, przez co jest częstym wyborem konsumentów i profesjonalnych barmanów. Jakość produktu i sposób podania pozostaje najważniejszym elementem przy wyborze wódki.
W naszej ofercie znajdziemy szeroką gamę wódek docenionych w Polsce i na świecie m.in.: Stock Prestige, Amundsen, Orkisz czy najbardziej ekskluzywną markę Beluga. Ostatnio największą popularnością cieszą się drinki niskoalkoholowe i orzeźwiające. Podążając za tym trendem, stworzyliśmy koktajle bazujące na wódce Orkisz, a jedna z propozycji to „Półtora Metra”. Nazwa ta odnosi się do kłosów pszenicy orkiszowej, które w swej charakterystyce są dłuższe niż normalne odmiany tego zboża.
Przepis na Półtora Metra:
40 ml wódki Orkisz | 40 ml herbaty różanej | 10 ml soku z cytryny | 10 ml syropu cukrowego | Top up tonik.
Zaparzyć napar z herbaty i poczekać, aż wystygnie. Wlać wszystkie składniki do szklanki, uzupełnić lodem, zamieszać i udekorować plastrem jabłka.
PATRYK KOWALSKI – NEMIROFF AMBASADOR
Wódka jest świetnym składnikiem koktajli, ponieważ w ciekawy sposób potrafi ukazać swój charakter i jednocześnie wydobyć głębię smaku z pozostałych dodatków. Szczególnie dobrze widać to na przykładzie takich klasyków jak Vodka Martini. Gdy w koktajlu typu gimlet połączymy wódkę Nemiroff De Luxe np. z białym wytrawnym porto i odrobiną bittersa cytrynowego lub z cordialem rabarbarowym, możemy uwydatnić jej rześkie aromaty jabłka i skórki cytryny z nutą przypraw.
Wódki smakowe potrafią za to dodać wyjątkowej intensywności do autorskich, sezonowych kompozycji barmanów. W zależności od rodzaju wybranej wódki możemy stworzyć całą gamę wariacji na klasycznych recepturach. Od Vodka Martini przez Cosmopolitan, Mule czy Southside. W tej kwestii świetnie sprawdzą się wódki smakowe z serii Nermiroff INKed. Przykładem jest koktajl Pear Sidecar – połączenie wódki Nemiroff Burning Pear i likieru Grand Marnier ze świeżym sokiem z cytryny. Prosta, bardzo owocowa i esencjonalna wersja tego kultowego klasyka.
Autor: Karim Bibars, Charlie Bar
Artykuł ukazał się w „Food Service" 7-8/2020 nr 197.
