Włoskie Ministerstwo Rolnictwa, Żywności i Leśnictwa oficjalnie zaaprobowało powstanie nowej apelacji Denominazione di Origine Prosecco Rosé, czyli apelacji, w ramach której będzie możliwa produkcja różowej wersji bąbelków pod nazwą prosecco.
Prace nad nowym stylem wina z regionu Veneto przyspieszyły między innymi z powodu pandemii COVID-19. Zamknięcie restauracji było ogromnym ciosem dla wszystkich producentów, a ci, którzy bazowali głównie na obecności swoich win w gastronomii, notowali spadki sprzedaży sięgające nawet 90%. Pandemia zbiegła się także z lekkim spadkiem produkcji spowodowanym obniżeniem maksymalnego tonażu zbiorów z hektara (15 ton/ha dla Prosecco DOC i 12 ton/ha dla Prosecco Superiore DOCG). W stworzeniu nowego stylu prosecco postrzega się więc szansę na poprawę złych statystyk i jest to element promocji regionu oraz apelacji.
Wino będzie wytwarzane z dwóch szczepów winorośli. Pierwszy z nich to glera. Ta biała autochtoniczna włoska odmiana jest wiodącą w regionie i stanowi jeden ze składników międzynarodowego sukcesu prosecco. Glera ze swoim owocowym i kwiatowym charakterem jest bardzo atrakcyjna w odbiorze i czyni wino niezwykle pijalnym. Drugim szczepem jest szlachetna czerwona odmiana szampańska pinot noir, która oprócz koloru nada winu kwasowości i elegancji. Okazuje się, że pinot noir będzie jedynie dosmaczało nowe prosecco, ponieważ jego ilość w kupażu ustalono na maksymalnie 10-15%.
Maksymalny tonaż zbioru ustalono na 18 ton/ha dla glery i 13,5 ton/ha dla pinot noir. Wina produkowane będą tylko w stylach Brut Nature – czyli bardzo wytrawne z zerowym lub śladowymi cukrem – oraz Extra Dry z wyczuwalną słodyczą nawiązującą do wiodącego wariantu białego prosecco. Wygląda na to, że Brut Nature celuje w gastronomię i jako mocno wytrawny styl sprawdzi się w charakterze aperitifu lub nawet jako akompaniament do lekkich dań. Z kolei Extra Dry dołączy do sekcji win tzw. tarasowych, przeznaczonych do picia bez jedzenia i bez okazji.
Prosecco Rosé produkowane będzie zgodnie z pryncypiami metody zamkniętej kadzi zwanej także metodą Charmat, w której druga fermentacja odbywa się w kadzi. Wina będą mogły być wypuszczane na rynek od 1 stycznia w roku następującym po zbiorach i będą oznaczane rokiem produkcji. Consorzio Prosecco DOC przewiduje, że różowe bąbelki niebawem osiągną poziom 30 mln butelek, co stanowić będzie 5% ogólnej produkcji.
Czas pokaże, czy różowa rewolucja obejmie także wyższą półkę prosecco, na której znajduje się Prosecco Superiore DOCG. To nie pierwszy raz w historii, kiedy zobaczymy różowe wino z regionu Veneto, ale po raz pierwszy będzie ono oznaczone magiczną nazwą prosecco. To najpopularniejsze wino musujące w Polsce, bez którego nie wyobrażamy sobie niezobowiązującego wyjścia do miasta, na grilla czy rodzinnej imprezy okolicznościowej. Jestem bardzo ciekawy, czy konsumenci i branża gastronomiczna pokochają różowy styl prosecco, ale mam przeczucie, że wakacje przyszłego roku będą w kolorze prosecco rosé.
Felieton ukazał się w „Food Service" 7-8/2020 nr 197.