To właśnie azotowi, a także specyficznej konstrukcji całej instalacji, zawdzięczamy wspomnianą strukturę kawy, zwaną efektem wodospadu: pojawia się kremowa i gęsta pianka. Dzięki niej kawa wydaje się znacznie słodsza, w smaku często pojawiają się aromaty zupełnie odmienne od tych, które podano w sensorycznym opisie konkretnych kawowych ziaren. Ten ciekawy smakowy efekt osiąga się bez najmniejszego dodatku mleka czy cukru.
Skoro już jesteśmy przy ziarnach - te pomógł wybrać i wypalił na początku sierpnia specjalnie dla Deseo Filip Bartelak: jedyny w Polsce Q Grader (specjalista w ocenie jakości kawy akredytowany przez Amerykański Coffee Quality Institute) oraz certyfikowany sędzia sensoryczny, sędzia w międzynarodowych konkursach Cup of Excellence oraz zawodach dla baristów na całym świecie (sędzia sensoryczny, techniczny lub sędzia główny).
Na pierwszy ogień, a raczej strumień, przez kraniki przelewa się 100% arabica pochodząca z Kenii. W aromacie kawy pojawia się soczyste połączenie czerwonych owoców: czereśni, wiśni, rabarbaru. W smaku na początku poczuć można delikatną słodycz i aromat owoców, a na koniec przyjemnie ściągającą ślinianki, wyważoną kwasowość. W bliskiej przyszłości, poza testowaniem kolejnych ciekawych ziaren z polskich palarni oraz nitro z wietnamskiego cold brew, w kranach pojawi się również nitro matcha, nitro rooibos i kto wie, może nawet nitro Aperol.
Nitro Cold Brew dostępne jest w tym momencie wyłącznie we flagowym lokalu Deseo Patisserie & Chocolaterie na ul. Burakowskiej 5/7. W przyszłości nitro instalacja powinna znaleźć się również w najnowszej kawiarni w Browarach Warszawskich, której otwarcie planowane jest na koniec 2020 roku, a także w pierwszej franczyzie Deseo w Forcie 8.
Nitro ciekawostki
Azot sprawia, że kofeina wchłania się łatwiej i szybciej niż w jakiejkolwiek innej kawie. Więc jeśli zależy Wam na szybkiej pobudce i kopniaku do działania, już mała szklaneczka nitro zadziała lepiej niż podwójne espresso, a nawet szklanka kawy z dripa! Jeśli więc nie jesteście przyzwyczajeni do dużej ilości kofeiny na raz, wybierzcie mniejszą 200 ml porcję.
Jedwabista pianka nitro nie utrzymuje się wiecznie! Po kilku chwilach kawa zaczyna efektownie dzielić się na warstwy o różnej strukturze i barwach. O ile wspomniana kwestia wizualna jest miła dla oka, walory smakowe powoli opadają razem z pianką. Dlatego nitro nie jest typową kawą do sączenia przez godzinę, a raczej do sprawnego zaaplikowania sobie zastrzyku kofeiny.
Zakończony kranami nalewak nie pełni tylko funkcji ozdobnej - w szyjce nalewaka znajduje się gęste sitko. Naazotowana kawa uderza w nie z mocą i przeciska się przez maleńkie otworki, co wzburza całą miksturę i uaktywnia zawarty w niej gaz, dzięki czemu uzyskujemy wspomniany już wcześniej efekt wodospadu i jedwabistą piankę.
Widoczny dla oczu gości nalewak to tylko niewielki fragment kryjącej się pod blatem instalacji. Składa się ona m.in. z butli z azotem, systemu chłodzącego, kega wypełnionego cold brew, niezliczonych zaworów, dźwigni i przewodów.