Życie jednak nie znosi próżni i bardzo szybko część aktywności winiarskich przeniosła się do internetu. Codziennie w sieci można śledzić wykłady, degustacje i dyskusje czołowych krytyków, sommelierów i winiarzy, np. londyński prywatny klub członkowski Pall Mall 67 udostępnia na swoich kanałach w ramach otwartego pasma wykłady i degustacje z tuzami branży winiarskiej.
Globalna rozmowa o winie odbywa się w sieci, a picie wina z wiadomych względów przeniosło się z restauracji i barów do domów. W marcu w USA, w porównaniu z analogicznym okresem 2019 r., sprzedaż detaliczna wina wzrosła aż o 66%. Powodem było szykowanie zapasów flaszek na lockdown. Już w trakcie kwarantanny okazało się, że zapasy szybko się wyczerpują i tendencja jest nadal zwyżkowa. Dystrybutorzy wina zorientowani na sprzedaż detaliczną oraz online mają się świetnie i wręcz nie nadążają z dostawami. Angielscy detaliści notują najwyższe wzrosty sprzedaży w historii, np. Roberson Wine raportuje pięciokrotny wzrost w porównaniu z tym samym okresem w 2019 r. Jest to ich wynik wszech czasów, wyższy nawet od okresu przed świętami Bożego Narodzenia.
Z drugiej strony mamy dystrybutorów zorientowanych na gastronomię. Ci są w poważnych tarapatach. To zwykle niewielkie firmy z małym minivanem i jednym kierowcą. Nie mają szerokiego grona indywidualnych odbiorców i nie prowadzą sprzedaży detalicznej ani online. W dniu, w którym zamknięto restauracje, pozbawiono ich jakiejkolwiek możliwości sprzedaży i zmuszono do przemodelowania biznesu, co w warunkach pandemii jest bardzo trudne. Ci dystrybutorzy zwykle reprezentują w portfolio małych „garażowych i butikowych” producentów (od kilku do kilkunastu hektarów winnic). W związku z tym producenci również znaleźli się w trudnym położeniu, bo ich główny kanał sprzedaży z dnia na dzień został zamknięty. Żeby przetrwać, musieli szybko dostosować się do nowych warunków. Badania przeprowadzone na grupie ponad tysiąca właścicieli winnic w USA pokazały, że tylko w marcu statystyczny producent wina stracił przychód w wysokości 40 tys. dolarów. Winiarze szacują, że jeżeli sytuacja przedłuży się do końca kwietnia, powrót do względnej stabilności biznesu zajmie im co najmniej trzy miesiące. Butikowi winiarze dwoją się i troją w wymyślaniu promocji, polegających na przykład na tworzeniu pakietów win. Mają o tyle trudną sytuację, że ich relatywnie drogie wina nie są pozycjami do picia na co dzień, ale na specjalne okazje, a wiadomo, że lockdown nie zachęca do szastania pieniędzmi.
Producenci win intensywnie pracują nad sprzedażą, ale nie można zapominać, że mają również co robić w winnicy. Matka natura nie poczeka na zakończenie pandemii. Na krzewach winorośli pojawiły się pierwsze pąki, tym samym zwiastując początek okresu wegetacyjnego. W kwietniu mogliśmy obserwować, jak Burgundia walczyła z przymrozkiem, poza tym niektórzy winiarze kończą przycinanie i mocowanie winorośli.
Wszystkie te czynności odbywają się zgodnie z wytycznymi krajowym i zaleceniami WHO. Winiarze informują, że każdy z pracowników przyjeżdża do pracy osobnym autem i pracuje w ramach przypisanej mu parceli. Ponoć winogrodnicy najbardziej narzekają na to, że nie mogą zjeść razem lunchu, jak to mieli w zwyczaju przed pandemią. W winiarniach również prace trwają nieprzerwanie. Wiosną odbywa się między innymi wyrównywanie poziomów wina w beczkach, butelkowanie, etykietowanie i wysyłka. Oczywiście wszystkie te prace odbywają się z zachowaniem odpowiedniego dystansu między pracownikami.
Jeszcze nie wiadomo, jaki dokładnie wpływ będzie miał koronawirus na światową branżę winiarską. Pewne jest jedynie to, że w 2020 r. powstaną wina i – miejmy nadzieję – osłodzą nam gorycz trudnych czasów pandemii.
Adam Pawłowski MS Wine Academy zaprasza na pierwsze w Polsce kursy WSET prowadzone w trybie online na poziomach 1, 2, 3 w tym kursy z zakresu alkoholi mocnych. Kursy WSET online skierowane są dla osób, które cenią sobie elastyczność nauki w czasie i miejscu, które im odpowiada. Zajęcia odbywają się w oparciu o specjalnie zaprojektowaną platformę Online Classroom przy stałym wsparciu certyfikowanych szkoleniowców WSET.
Zapisy i więcej informacji na stronie: www.adampawlowskims.pl
Felieton ukazał się w „Food Service" 4/2020 nr 194.