Produkty regionalne promujące Polskę za granicą
Jakie produkty mogłyby promować Polskę za granicą?
– Kiszone ogórki, suszone grzyby, wędzone śliwki jak suska sechlońska czy sery jak oscypek i inne towary konserwowane. Oczywiście nie tylko, bo mamy także znakomite owoce i warzywa, a polski chleb wędruje dumnie po całym świecie – wymienia Monika Kucia, dziennikarka i kuratorka kulinarna, promotorka produktów regionalnych i tradycyjnych.
Produkty regionalne są w krajach wysoko rozwiniętych postrzegane jako szczególne dobro, stąd wziął się m. in. system oznaczeń europejskich i rejestracja nazw w UE.
– Te produkty niewątpliwie także mogą być naszymi ambasadorami. Mamy ich już 42 - w 2018 roku na unijną listę produktów prawnie chronionych zostały dopisane kiełbasa krakowska sucha i czosnek galicyjski. Ich rozpoznawalność jest znikoma w porównaniu np. z Parmigiano Reggiano DOP, ale oznaczenia CHNP, ChOG i GTS to gwarancja jakości i autentyczności honorowana na całym świecie, więc łatwiej do nich przekonać odbiorcę z zewnątrz – dodaje Monika Kucia.
Trendy polskiej turystyki kulinarnej
Ważną rolę w promocji polskiej turystyki kulinarnej pełnią szlaki kulinarne, cieszące się dużym zainteresowaniem turystów.
– Wśród nich m.in. Kujawsko-Pomorski Gęsinowy Szlak Kulinarny, Mazowiecka Micha Szlachecka, Smaki Podhala, Szlak Oscypkowy, Śliwkowy, czy Podkarpackie Smaki – mówi dr Piotr Dominik ze Szkoły Głównej Turystyki i Hotelarstwa Vistula, organizator konferencji.
Na smakoszy czekają nie tylko lokale oferujące regionalną kuchnię i jej przysmaki, ale również rzemieślnicy kulinarni i plantatorzy, którzy wytwarzają te produkty własnymi rękami. Dużą atrakcją dla turystów są tzw. żywe muzea, dzięki którym mogą poznać historię produktu, związek z tradycją i pracę rąk ludzkich.
– Na uwagę zasługują m.in. Muzeum Chleba w Radzionkowie, Muzeum Piernika w Toruniu i Rogalowe Muzeum Poznania. Miłośnicy mocniejszych trunków mogą zwiedzić polskie browary w Żywcu, Poznaniu i Tychach – wylicza Piotr Dominik.
Coraz większą popularnością cieszą się również festiwale i imprezy kulinarne, podczas których można spróbować najlepszych tradycyjnych i regionalnych wyrobów. Najważniejszą imprezą kulinarną w Polsce Północnej jest Festiwal Smaku w Grucznie promujący tradycje stołu z województwa kujawsko-pomorskiego. Jedną z największych plenerowych imprez jest Festiwal Dobrego Smaku w Poznaniu. Tutaj możemy znaleźć produkty lokalne i tradycyjne ze wszystkich regionów Polski – od bryndzy podhalańskiej po ryby z Kaszub i sery owcze z Mazur.
Rozwój enoturystyki
Wraz z rozwojem polskiego winiarstwa w Polsce ukształtowało się kilka regionów winiarskich, które słyną między innymi z enoturystyki.
– Przede wszystkim Podkarpacie uważane za miejsce odrodzenia polskiego winiarstwa, głównie dzięki działaniom Romana Myśliwca oraz Lubuskie, gdzie tradycje winiarskie są bardzo silne – mówi Katarzyna Korzeń, współtwórczyni Winnicomanii, redaktor Polskiego Portalu Enoturystycznego. – Kolejne regiony to: Sandomierz, Małopolski Przełom Wisły, Małopolska i Jura Krakowska, Dolny Śląsk, który ma najlepsze warunki do uprawy winorośli oraz okolice Gorzowa Wielkopolskiego w kierunku zachodniopomorskiego: Pałac Mierzęcin, Winnica Turnau, Winnica Kojder.
Wiele winnic oferuje możliwość zwiedzania, degustacji, warsztatów, a nawet dysponuje bazą noclegową dla enoturystów.
Współczesny turysta kulinarny i jego potrzeby
Współczesny turysta kulinarny nie jest już niszowy. Kiedyś w poszukiwaniu nowych smaków podróżowali wyłącznie tzw. foodies, a dzisiaj jest to już turysta masowy.
– Jak wynika z badań decyzje o wyjazdach Polaków są często motywowane aspektem kulinarnym, co mogą zjeść oryginalnego, lokalnego, jaką pamiątkę kulinarną przywieść do domu. Nasze społeczeństwo otworzyło się, uwrażliwiło i jest coraz bardziej świadome, a turystyka kulinarna jest produktem społecznie poszukiwanym – mówi Hubert Gonera, twórca szlaków turystycznych i slow marek.
Turysta lubi wiedzieć co je, znać skład produktu, chce mieć gwarancję jego pochodzenia i poznać związek potrawy z miejscem, w którym się znajduje.
– Bardzo istotne dla niego jest odkrywanie historii składnika, próbowanie produktów wpisanych przez KE do Rejestru Chronionych Nazw Pochodzenia i Chronionych Nazw Geograficznych np. kaszubskiej truskawki, podhalańskiego oscypka, wiśni nadwiślańskiej, czy jabłka grójeckiego – dodaje Hubert Gonera.
Współczesny turysta ma słabszy niż dawnej kontakt z naturą. Jego potrzeby i zainteresowania różnią się w zależności od grupy pokoleniowej.
– Jak kształtować produkt szyty na miarę dla tak różnych grup turystów? Jakie są ich potrzeby i jak postrzegają turystykę kulinarną poszczególne grupy pokoleniowe? Na te pytania postaramy się odpowiedzieć podczas konferencji Międzykulturowa Turystyka Kulinarna Pokoleń – zapowiada Piotr Dominik.